sobota, 12 kwietnia 2014

NOWY BLOG ! :)

Cześć kochani ! 
może kojarzycie , że wcześniej pisałam coś o blogu , który założyłam i podam Wam link ? 
mam nadzieję , że tak , a jeżeli nie to nie ma co się martwić , ponieważ już podaję Wam link do moich kolejnych wypocin ! :) 


 KLIK 

w razie jakiś komplikacji lub niezauważenia , podaję również link do bohaterów oraz prologu : 



ZAPRASZAM ! 




sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział trzydziesty szósty + Epilog

Podniosłam się i podałam rękę chłopakowi , który się lekko zdziwił , jednak miałam plan na dalszy wieczór . Z wieży leciała spokojna piosenka . Skierowałam jego ręce na moje biodra , a sama zarzuciłam swoje na jego ramiona . Zaczęliśmy kiwać się w rytm muzyki . 
- kocham Cię , Zayn - powiedziałam i lekko pocałowałam jego pełne usta . 
- ja Ciebie też , Lola - odpowiedział i delikatnie zaczął muskać moją szyję . Odrzucił włosy z ramion , a ja odchyliłam lekko głowę do tyłu , aby dać mu lepszy dostęp do kawałka ciała . Po chwili przejęłam inicjatywę i wpiłam się w jego miękkie usta z pożądaniem oraz nutą namiętności . Powoli kierowałam się w stronę sypialni . Ściągnęłam z nóg szpilki , a chłopak zrobił to samo ze swoimi butami . Nadal  całując jego pełne wargi , zaczęłam pozbywać się jego marynarki . Odłożyłam ją na pierwszą lepszą szafkę ( chyba ) i szłam dalej . Powoli rozpinałam jego koszulę , która idealnie opinała mięśnie Mulata . On nie był mi dłużny i powoli zaczął rozpinać także moją koszulę . Będąc przy łóżku oderwałam się od chłopaka , a na jego twarzy ujrzałam nutkę rozczarowania . Na mojej twarzy pojawił się uwodzący uśmiech . Popchnęłam chłopak tak , że upadł na materac . Lekko podniósł się na łokciach , aby zobaczyć co mam zamiar dalej zrobić . Usiadłam okrakiem na jego biodrach i pochyliłam się lekko nad jego twarzą , aby spojrzeć w te C U D O W N E tęczówki . Obdarzyłam jego nos lekkim całusem , a następnie zjechałam do szyi na której pozostawiłam kilka malinek . Rękami dokończyłam rozpinanie tej idealnie białej koszuli . Zdjęłam ją z ciała czarnowłosego i odrzuciłam w bok . Oderwałam się od niego przyglądając się jego idealnej budowie . Powoli zaczęłam ściągać swoją koszulę , zagryzając przy tym dolną wargę . Chłopak cicho jęknął , a na moją twarz wpełzał uśmiech . Rękami zaczęłam błądzić po ciele Malika i powoli zsuwałam się do zamka jego spodni . Szybkim ruchem zsunęłam je i powróciłam z powrotem do jego ust . Zayn przewrócił mnie i teraz to on nade mną górował . Wpił się zachłannie w moje usta , a wolną ręką rozpiął spódniczkę i rzucił w kąt do reszty odzieży . Odsunął się ode mnie i zaczął lustrować moje ciało . Tym razem to ja go przewróciłam i znów górowałam nad chłopakiem  . Poczułam jego delikatne palce , które próbowały rozpiąć zapięcie , ale nie wychodziło mu to . Cicho się zaśmiałam , a chłopak przeklnął pod nosem . Kiedy mu się udało , powoli zaczęliśmy pozbywać się reszty bielizny . 
~ rano ~
Obudziłam się wtulona w tors mojego uroczego chłopaka . Uśmiech sam wpełzał mi na twarz na wspomnienie wczorajszej nocy . Delikatnie wstałam i założyłam koszulę Zayna . Udałam się do kuchni z zamiarem zrobienia mu czegoś dobrego na śniadanie . Robiąc naleśniki , poczułam jak ktoś oplata mnie rękami w tali . Uśmiechnęłam się pod nosem , ale nie miałam zamiaru się odwracać . Poczułam jak chłopak kładzie swoją brodę na zagłębieniu w obojczyku i całuje mnie w policzek ,  a następnie mówi tym swoim cholernie seksownym zaspanym głosem : 
- dzień dobry , Kochanie . Czemu uciekłaś mi z łóżka ?
- dzień dobry , Skarbie . Wcale nie uciekłam , chciałam tylko zrobić jakieś dobre śniadanie takiego jednemu mojemu głupkowi , którego cholernie kocham i jakoś podziękować za to , że jest - odwróciłam się i spojrzałam w jego radosne oczy . 
- nie musisz , to ja dziękuję za to , że jesteś - przytulił mnie , a następnie dodał - wiesz .. Chciałbym jeszcze podziękować za wczoraj - poruszył zabawnie brwiami , a ja się zaśmiałam . Zarzuciłam mu ręce na szyję i delikatnie pocałowałam usta . Kiedy kończyliśmy jeść śniadanie , ktoś zadzwonił do drzwi . Udałam się , aby otworzyć . Z drugiej strony stała reszta zespołu oraz Justin . Speszyłam się trochę i spuściłam głowę , ponieważ czułam , że na moją twarz wstępuje rumieniec . Nagle dołączył do nas Malik i przytulił mnie od tyłu . 
- cześć chłopaki ! - powiedział z entuzjazmem , a oni odpowiedzieli mu tym samym . 
- możemy wejść ? - zapytał Niall , a ja tylko kiwnęłam głową wpuszczając ich do środka . 
- wybaczcie , ale pójdziemy się ubrać , okey ? - zapytał Zayn po czym dodał - bo wiecie , widzę jak pożeracie MOJĄ dziewczynę wzrokiem - podkreślił słowo ‘ moją ‘ , a ja się zaśmiałam i szepnęłam na ucho , że przecież jestem tylko i wyłącznie jego . Udaliśmy się do sypialni . Dałam Malikowi dresy oraz koszulkę , którą kiedyś mu zabrałam , a sama chciałam udać się do łazienki , aby odziać się w coś normalnego , jednak chłopak mnie zatrzymał mówiąc , że widział mnie nie raz bez niczego . Pokiwałam głową i wytłumaczyłam , że nie chodzi o niego , ale o chłopaków , którzy w każdej chwili mogą wparować do pokoju , kiedy będę stała na przykład bez stanika czy czegoś . Westchnął przyznając mi rację i udał się ze mną do łazienki . Wzięliśmy szybki prysznic , a następnie ubraliśmy wcześniej przygotowane ubrania . Założyłam na siebie dresy oraz bluzkę . Udaliśmy się do salonu , gdzie czekali nasi goście . Na początku śmiali się , że wczoraj musiało tu byś gorąco i zapewne cały blok nas słyszał . Udałam się w tym momencie do kuchni , aby przygotować im coś do jedzenia oraz picia , a tym bardziej uniknąć rozmowy na temat wczorajszego dnia . Resztę dnia spędziliśmy w miłym towarzystwie . Jutro mamy samolot do Londynu . Wracam z powrotem do swojego rodzinnego miasta . Cieszę się , że mam wspaniałego chłopaka , który mam nadzieję , kiedyś zostanie kochającym mężem i wspaniałym ojcem . Mam także najlepszych przyjaciół pod słońcem . Trzymam kciuki za to , aby już zawsze tak było . 

_________________________________________________________________

przepraszam i dziękuję za to , że ze mną przez cały ten czas byliście ! 
niestety to już koniec tego opowiadania , ale ...
jeżeli chcielibyście czytać coś mojego to dodam za jakiś czas link do mojego drugiego bloga . 

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ! 

niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział trzydziesty piąty

Na moich policzkach wciąż było widać nowe łzy , których nie miałam nawet zamiaru powstrzymać . Zayn też płakał i nie ukrywał tego . Przytuliłam się do niego i wyszeptałam :
- ja nie mam Ci czego wybaczać , bo to wszystko jest tylko i wyłącznie moją winą . Przepraszam Cię za to , że Cię zostawiłam , że wyjechałam bez dokładniejszego wyjaśnienia gdzie , że nie odbierałam , że wszystko co robiłam kiedy Cię nie było i tak nie dało mi o Tobie zapomnieć , że obwiniasz się Ty , a to nie Twoja wina tylko moja , że przeze mnie piłeś , że tak się starasz , a ja nic nie robiłam , że musiałeś mnie poznać , że  .. - miałam mówić dalej , jednak jego idealne usta wylądowały na moich i pogrążyły się w bardzo czułym oraz delikatnym pocałunku . Nie umiem bez niego żyć . Po prostu nie umiem i sprawiam tym sobie oraz jemu ból . Dłużej już nie mogłam znieść myśli , że przez swoją własną głupotę sprawiłam , iż chłopak , który był dla mnie wszystkim zaczął pić . Kiedy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie , a ja wtuliłam się mocno w jego klatkę piersiową . Zaśmiał się cicho po czym dodał : 
- kochanie , nie to , że mi to przeszkadza , ale troszkę mnie dusisz .
Szybko się od niego odsunęłam , a on z powrotem przysunął mnie do siebie i spojrzał głęboko w oczy . Czułam jak na moje policzki wpełza rumieniec , jednak nic nie zrobiłam . Utonęłam w głębi czekoladowych tęczówek . 
- kocham Cię , kochałem i kochać będę  . Naprawdę nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia . Te dni spędzone bez Ciebie … to było gorsze niż śmierć . Byłem wrakiem człowieka . I nie wyobrażam sobie tego , abym Cię nie spotkał . Odmieniłaś moje życia , Lola . Gdyby nie chłopacy .. Nie wiem co bym wtedy zrobił .. Zapewne pewnego dnia przeczytałabyś w gazecie , że.. - powiedział Zayn , ale ja mu przerwałam przykładając palec do ust i mówiąc :
- nawet tego nie mów . Gdyby TO się stało , nie darowałabym sobie tego i pocięła się , tak jak miałam w zamiarze parę miesięcy temu . Nie wracajmy do tego , dobrze ? - wzięłam głęboki wdech i ciągłam dalej - wiesz .. Wpadłam na pewien pomysł .. 
- zamieniam się w słuch 
- więc dawno się nie widzieliśmy nie sądzisz ? Musimy jakoś nadrobić ten czas , prawda ? Zapraszam Cię dzisiaj do mnie do domu . Przygotuję pyszną kolację , obejrzymy jakiś film 
- z chęcią , ale miałem nadzieję na coś więcej - poruszył zabawnie brwiami , za co dostał ode mnie kukśtańca w bok , a następnie przyciągnęłam go do siebie i wpiłam się w jego idealne usta . 
- czekam na Ciebie za godzinę . Adres wyślę Ci sms’em , a teraz leć się przyszykować , bo jak dobrze pamiętam to trochę Ci zajmuje układanie tych swoich pięknych włosków - zaśmiałam się cicho , a on tylko westchnął . 
- dobrze , pójdę , ale wcześniej musisz mi coś obiecać i odpowiedzieć na zasadnicze pytanie . 
- zamieniam się w słuch , Romeo - posłałam mu najbardziej uroczy uśmiech , na jaki było mnie stać i wsłuchałam się w to co ma mi do powiedzenia . 
- obiecaj mi , że już nigdy się nie rozstaniemy . Oczywiście ja obiecuję to samo . 
- już Cię nie zostawię . Nigdy . Obiecuję . 
- to jeszcze pytanie . Wrócisz ze mną do Londynu ? 
- hmmm. Może tak może nie . 
- no wiesz co - powiedział smutnym głosem i zrobił minę smutnego pieska . Pocałowałam go w usta i zapytałam :
- czy taka odpowiedź może być ? 
- jak najbardziej - cmoknął mnie w policzek - nawet nie wiesz jak się cieszę - przytulił mnie , a następnie powiedział - a teraz wybacz , ale idę ułożyć swoje idealne włoski , które mam nadzieję , że wieczorem będę w ładnym nieładzie - poruszył brwiami , a ja się zaśmiałam . 
- debil ! 
- co powiedziałaś ? - powiedział z poważną miną i zaczął się zbliżać . 
- debil . Mój debil . Kochany i najwspanialszy - posłałam buziaka w powietrzu i szybko ruszyłam do swojego samochodu . Słyszałam jeszcze jego śmiech . Szybko wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę mieszkania . Miałam tylko GODZINĘ na przyrządzenie wszystkiego . Kiedy dojechałam , weszłam szybko do kuchni i wzięłam się za przygotowywanie potraw . Postawiłam na spaghetti oraz czerwone wino . W między czasie wysłałam adres ukochanemu . Kiedy makaron się gotował , postanowiłam wziąć szybki prysznic . Po około 15 minutach , wytarłam swoje ciało i wciągnęłam do nosa zapach ulubionego żelu pod prysznic . Owinięta w ręcznik , poszłam wyłączyć makaron . Rozłożyłam sztućce oraz naczynia na stole . Po środku ustawiłam bukiet róż oraz dwie świece . Udałam się do swojego pokoju , aby się ubrać . Założyłam koronkową czarną bieliznę . Ubrałam czarną koszulę z ćwiekami na kołnierzyku oraz bordową spódniczkę z zamkiem przez całą długość . Na nogi wsunęłam dość wysokie bordowe szpilki . Na uszy założyłam czarno-złote kolczyki ( coś takiego ) . Włosy rozpuściłam i wyprostowałam . Zrobiłam kreskę eyelinerem , rzęsy wytuszowałam , a na usta nałożyłam tego samego co szpilki pomadkę . Całość dopełniłam ulubionymi perfumami Malika . Sprawdziłam całość w lustrze i lekko uśmiechnęłam się do swojego odbicia . 
- całkiem dobrze jak na mnie - powiedziałam sama do siebie i strzepnęłam niewidzialne pyłki kurzu ze spódniczki . Udałam się do kuchni , aby nałożyć danie na talerze , a następnie ustawić na stole . Kiedy przyniosłam wino do ‘ jadalni ‘ ktoś zadzwonił dzwonkiem . Udałam się do drzwi i ostatni raz przejrzałam się w lustrze znajdującym się przy drewnianym prostokącie , który miałam za chwilę otworzyć . Poprawiłam lekko włosy i pociągnęłam za klamkę . Za drzwiami nikogo nie było . Kiedy miałam już zamykać , ktoś wyciągnął ogromny bukiet róż . Cicho się zaśmiałam , a osoba , która włożyła zapewne majątek w kwiaty , ujawniła się . Moje nogi wymiękły i gdyby nie to ,  że trzymałam klamkę , zapewne upadłabym na podłogę . Chłopak ubrany był w biała koszulę oraz marynarkę , która moim zdaniem idealnie do niego pasowała .
 Wszystko leżało na nim idealnie . Każdy fragment idealnie współgrał z jego budową . O n     p o p r o s t u     j e s t     I D E A L N Y . Czułam się przy nim dziwnie , ponieważ nie posiadałam zniewalającej urody . Nie byłam nawet w 0,1% idealna czy wyjątkowa . Po paru sekundach albo minutach zorientowałam się , że lustruję go wzrokiem . Szybko się ocknęłam i wpuściłam do środku . Nie dane było mi nic powiedzieć , ponieważ od razu przygwoździł mnie do drzwi , zachłannie całując . Kiedy się oderwał , uśmiechnął się czarująco , a na moje policzki wpłynął rumieniec . Szybko spuściłam głowę i powiedziałam :
- Cieszę się , że dotarłeś cały i I D E A L N Y , ale masz trochę czerwone usta od pomadki - zachichotałam cicho , na co chłopak odpowiedział tym samym . Podążyłam w kierunku salonu , a za mną mój gość . Czułam na sobie jego palące spojrzenie i w tym momencie cieszyłam się , że nie widzi mojej czerwonej jak pomidor twarzy . Podał mi kwiaty , a ja włożyłam je do wazonu .
- chodź , bo kolacja wystygnie ,  a wiem , że nie lubisz jeść zimnych potraw . 
- a nie może kolacja poczekać ? 
- porozmawiamy o tym przy kolacji - uśmiechnęłam się , a jego twarz wyrażała w tym momencie mimikę dziecka , któremu zabrało się lizaka . W ciszy udaliśmy się do ‘ jadalni ‘ , gdzie zasiedliśmy . Kiedy chciałam chwycić butelkę z trunkiem i ją otworzyć , Malik mnie wyprzedził . Rozlała do kieliszków alkohol i usadowił się znowu na swoim miejscu . 
- smakuje Ci ? Bo wiesz , że nie jestem dobrą kucharką , ale się starałam - przerwałam tą ciszę , która w sumie mnie nie dręczyła . 
- nawet nie wiesz jakie to dobre ! Nigdy jeszcze lepszego nie jadłem - powiedział z entuzjazmem , na co ja podniosłam jedną brew , a on się zaśmiał i dodał - wiesz , że mi wszystko co ugotujesz będzie smakować . Będziesz dobrą żoną - stwierdził i uśmiechnął się tajemniczo . Zdziwiłam się , jednak nie odzywałam się już na ten temat . 
- wiesz, chciałabym wznieść toast za nas oraz za NASZE WSPÓLNE ŻYCIE - podkreśliłam trzy ostatnie wyrazy i uniosłam szkło do góry , chłopak powtórzył wykonaną przeze mnie czynność i dodał : 
- za nas 
Uśmiechnęłam się i upiłam łyk wina . 

_____________________________________________________________________

przepraszam , przepraszam , przepraszam ! wiem , że miałam dodać wcześniej , jednak nie miałam ' weny ' na pisanie rozdziału oraz czasu . ostatnio miałam dość dużo nauki . miałam plan , aby dodać rozdział wczoraj , ale nic nie przychodziło mi do głowy . dopiero dzisiaj , kiedy tak cały dzień przeleżałam w łóżku , ponieważ bardzo źle się czułam , wpadłam na pewien pomysł i naszła mnie wena . od razu chwyciłam za laptopa i zaczęłam pisać . gdy zaczęłam pisać , tak jakoś mi zeszło , że nawet napisałam następny rozdział , który będzie razem z epilogiem . przepraszam , że to będzie już koniec , ale nie mam już pomysłów na to opowiadanie . jednak dla tych , którzy będą chcieli czytać dalej moje wypociny jest dobra wiadomość ! będzie drugie opowiadanie , tak jak wspominałam ostatnio . link dodam , kiedy ogarnę wygląd itd. mam nadzieję , że nie znudziliście się czytając tego bloga . 
+ chciałabym dodać coś , co tyczy się wczorajszego dnia oraz teledysku . 
więc pierwszą rzeczą będzie może teledysk . czy Wy też jesteście strasznie zadowoleni z kolejnej WSPANIAŁEJ roboty chłopaków ? ja jestem zachwycona ! 
drugą sprawą są urodziny Harre'go .
trochę spóźnione tu życzenia , ale co tam xd 


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO HARRY ! 

niedziela, 12 stycznia 2014

Informacje

cześć wszystkim ! 

1.                   chciałam Was bardzo przeprosić , ale rozdział się dzisiaj nie pojawi . 
mam napisany tylko krótki kawałek , a ostatnio opuściła mnie ' wena ' .
jednak mam nadzieję , że do końca tego miesiąca dodam kolejną część .
dziękuję bardzo osobą , które pomimo wszystko zostały tu ze mną i nadal czytają mojego bloga .


2.                             dzisiaj jest 12 stycznia , czyli urodziny Zayn'a :3 
z tej okazji Wszystkiego Najlepszego ! <3


3.   zostałam nominowana do Liebster Award , aczkolwiek nie ' bawię ' się już w takie rzeczy .
przepraszam Was bardzo .
nie mam zbytnio dużo czasu na zajmowanie się takimi sprawami .
wolę ten ' wolny ' czas wykorzystać na napisanie dla Was kolejnego dennego rozdziału . 

4.   chciałam zawiesić bloga , ale pojawiło się kilka komentarzy , które odgoniły mnie od tej myśli .
bardzo dziękuję Wam Kochani ! :*
jednak muszę Was zawieść , gdyż to opowiadanie dobiega końca .. 
aczkolwiek mam w planach pisać drugiego bloga :)
nie wiem czy to dobry pomysł , gdyż nie umiem zbytnio dobrze pisać . 
a to co wychodzi to jakieś bazgroły , które nie wiem czemu czytacie x.x 
założyłam drugiego bloga , ale jeszcze nie podam Wam linku .
czemu ? 
blog jest ' szykowany ' .
czekam na szablon , nagłówek etc.

5.                         na razie to chyba wszystko co chciałam Wam przekazać .
mam nadzieję , że się nie zawiedziecie na mnie :)
jeszcze raz :
HAPPY BIRTHDAY ZAYN ! <3



            

wtorek, 24 grudnia 2013

Rozdział trzydziesty czwarty

Brudne naczynia schowałam do zmywarki i uszykowałam nam jajecznicę . Nakładając posiłek na talerze , poczułam jak ktoś mnie obejmuje i kładzie swoją brodę na zagłębienie między szyją. 
- dostanę śniadanko , prawda ? - usłyszałam zaspany głos Jusa i podałam mu talerz , który od razu zabrał i zaczął jeść . 
- smakuje ? - zapytałam , a on tylko kiwnął głową .
~4 miesiące później~
Mieszkam już w Kanadzie 4 miesiące i nawet mi tu dobrze , aczkolwiek to nie jest to samo co w Londynie . Nie zapomniałam o Zaynie , którego bądź co bądź nadal kocham . Próbował się ze mną kontaktować , ale nie odbierałam od niego telefonów . Zresztą nie tylko on , ponieważ inni też . Odbierałam telefony od Nialla oraz Liama , ale obiecali , że nie powiedzą nikomu , że ze mną rozmawiali . Idąc z pracy zauważyłam tłum nastolatek , które krzyczały i piszczały . Z ludzkiej ciekawości podeszłam również . Zobaczyłam tam JEGO razem z zespołem . Szybko się wycofałam i ruszyłam do domu . Zamknęłam drzwi i osunęłam się po nich . Wszystkie wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą . Ktoś zaczął pukać , więc szybko otarłam łzy z policzków , poprawiłam włosy oraz strój i otworzyłam . Stała w nich Selena wraz z Justinem . Wpuściłam ich i opowiedziałam o tym , co się dzisiaj wydarzyło , a oni jeszcze bardziej mnie zaskoczyli . 
- mam 2 bilety na pewien koncert i chciałbym , abyś tam poszła z Seleną , ponieważ ja nie mogę - oznajmił Justin , a ja tylko kiwnęłam głową . Oboje mieli banany na twarzy , a ja nie wiedziałam o co chodzi . Raptem Bieber wyskoczył z tekstem , który mnie zszokował : 
- pamiętasz jak obiecałaś mi 4 miesiące , że nie będziesz się okaleczała prawda ? Mam nadzieję , że dotrzymasz tego . 
W tym momencie mnie wmurowało . Wytrzeszczyłam oczy i powiedziałam mu , że obietnica to obietnica . 
- kiedy właściwie jest ten koncert ? - zapytałam , a Sel mi wszystko wyjaśniła i uzgodniłyśmy co i jak . 
~dzień koncertu, godzina 15:40~
Właśnie czekałam aż zawita do mnie Gomez i zaczniemy szykować się na ‘ uroczystość ‘ . usłyszałam dźwięk dzwonka i szybko udałam się otworzyć .  Wpuściłam dziewczynę do środka i zaczęłyśmy się przygotowywać przy czym było dużo zabawy i śmiechu . 
~godzina 18:39~
Po paru zmianach , przemianach etc. Byłyśmy gotowe . Ja ubrałam się w < coś takiego > natomiast Selena wyglądała zjawiskowo jak zawsze w sumie . 
~godzina 18:45~
Znalazłyśmy się pod areną , gdzie miał odbywać się koncert . Nigdzie nie było billboardu na temat , kto będzie występował , a UPARTA DZIEWCZYNA JUSA nie chciała mi powiedzieć , więc nie zostało mi nic innego jak czekać . Wchodząc pod scenę , nie mogłam nawet ujrzeć innych dziewczyn , ponieważ blask fleszy raził po oczach . Siedziałyśmy w pierwszym rzędzie . 
~godzina 19:00~
Właśnie wszystko miało się zacząć , kiedy zobaczyłam rozpoczęcie miałam łzy w oczach i chciałam stamtąd jak najszybciej uciec , jednak Sel mi na to nie pozwoliła . Na scenę wyszedł Biebs , a za nami rozległy się głośne krzyki oraz piski dziewcząt . 
- chciałbym Was bardzo gorąco powitać na koncercie One Direction ! Przy okazji przepraszam jedną osobę , której zrobiłem tym niespodziankę , jednak czy jest ona dobra ? 
W tym momencie myślałam , że go zabiję . Zszedł ze sceny , a na jego miejsce wkroczył BAND . Starałam się jakoś zakryć włosami , rękami , ale nic mi nie wychodziło . W pewnym momencie kiedy było solo Zayna ustał na środku , a ja ujrzałam JEGO piękne oczy , które były przepełnione pustką , żalem , tęsknotą . Momentalnie poleciało kilka kropli słonej cieczy po moich policzkach . Miałam nadzieję , że mnie nie zauważył i tak było . Następna kolej była na Irlandczyka , który w porównaniu do swojego kolegi musiał akurat spojrzeć w moim kierunku . Uśmiechnął się i posłał mi buziaka . Modliłam się , aby nie podszedł do Mulata . Ale co się stało ? Oczywiście , że podszedł ! Czy moje prośby nigdy nie mogą się spełnić ? Ohh . Szybko wstałam i udałam się w stronę wyjścia . Szybko przeciskałam się przez tłum rozwrzeszczanych nastolatek , kiedy w pewnym momencie jeden z reflektorów zaczął krążyć po tłumie , a Zayn mówił :
- Lola ! Lola ! Lola , wiem że gdzieś tam jesteś . Proszę Cię , porozmawiaj ze mną , i daj mi to wszystko wytłumaczyć ! 
Nie odwróciłam się nawet , a po moich policzkach spływało coraz to więcej łez . W pewnej chwili jedna z Directionerek zaczęła krzyczeć , że tutaj jestem , a do niej przyłączyły się inne . Przyśpieszyłam tępo i gdy już prawie byłam przy wyjściu , ktoś złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę . Ujrzałam twarz Malika . 
- proszę Cię , wysłuchaj mnie - powiedział , a ja tylko kiwnęłam głową i poprosiłam , aby mnie puścił , czego nie zrobił . Odwrócił się , a ja wykorzystałam moment i chciałam uciec , jednak fanki zablokowały mi przejście . Zaczęła grać muzyka , a Zayn zaczął śpiewać They don’t like about us . przez cały czas patrzył mi w oczy . Zrobiło mi się żal , ale nie umiem mu wybaczyć tego co się stało . Gdy utwór się skończył jego twarz zbliżyła się maksymalnie do mojej . Delikatnie mnie pocałował , jakby bał się , że go odtrącę . Brakowało mi tego . Brakowało mi jego . Nie słyszałam nic poza biciem jego serca . Gdy się ocknęłam przytuliłam go i szepnęłam : 
- brakowało mi Cię , Zayn . Brakowało mi Cię każdego dnia , ale nie umiem wybaczyć sobie tego co się stało . Cholernie Cię kocham i nigdy o Tobie nie zapomniałam . Tęsknię za Tobą , ale nie umiem .. Po prostu nie umiem ..
- daj mi szansę i proszę Cię , porozmawiaj ze mną , bo moje życie bez Ciebie nie ma sensu .. 
- możemy porozmawiać , ale nic Ci nie obiecuję ..
Chłopak przysunął się i musnął moje usta . Mimowolnie się uśmiechnęłam , on również . 
~po koncercie~
Spotkaliśmy się od razu po tym jak skończył się koncert . Udaliśmy się do busu chłopców i zamknęliśmy za sobą drzwi . Usiadłam na kanapie , a chłopak usadowił się naprzeciwko mnie . Po woli spojrzałam w jego oczy , w których były małe promyczki nadziei . Wypuścił powietrze z ust , po czym zaczął mówić : 
- Lol , Kochanie , ja naprawdę nie chcę , abyś obwiniała się za to , że wtedy to się stało . To nie była Twoja wina , nigdy Cię o to nie obwiniałem . Ten pocałunek z Perrie .. To nie ja zacząłem tylko ona , ale szybko ją odepchnąłem od siebie . Zgłosiłem to na policję , że mnie nęka i nachodzi , a ona dostała zakaz zbliżania się do mnie . Jednak nie o to tu chodzi .. Chodzi o to , że nie mogłem i nadal nie mogę o Tobie zapomnieć . Przez ten cały czas siedziałem w domu i rozpaczałem wraz z moim najlepszym przyjacielem - alkoholem . Chłopaki próbowali mnie nie raz powstrzymać , ale nie udawało im się , aż w końcu dostałem w twarz od Niall’a i się trochę opamiętałem . Kazał mi się nie załamywać i Cię szukać , dzwoniłem do Twoich bliskich , ale powiedzieli mi , że zerwałaś z nimi kontakt . W końcu pewnego razu Liam gadał z kimś przez telefon , więc zapytałem z kim . Dobrze wiedzą wszyscy , że nasz Daddy nie umie zbytnio kłamać , więc po kilku minutach się wygadał , jednak nie powiedział mi , gdzie jesteś . Stwierdził , żebym dowiedział się od Twojego przyjaciela - westchnąłem - w oczach wtedy miałem łzy , jednak Payne powiedział , że to tylko dobry przyjaciel i na dodatek ma dziewczynę , więc się trochę ucieszyłem . Zastanawiałem się kim może być ta osoba , kiedy to Niall mi bardzo pomógł rozmawiając z Tobą . Powiedziałaś mu chyba wtedy coś o Justinie i Selenie , ponieważ powtórzył , że nie będzie przeszkadzał Tobie i im . Zadzwoniłem od razu od niego i wszystko ustaliliśmy . Nie przyjechaliśmy tu z powodu trasy . To było zaplanowane specjalnie dla Ciebie , bilety , koncert . Wszystko . Błagam Cię , nie zostawiaj mnie i daj mi drugą szansę , bo moje życie bez Ciebie nie ma sensu . Pogrążyłem się trochę i parę razy wróciłem pijany do domu , że na następny dzień nie pamiętałem nic . Chłopcy przemówili mi do rozsądku , ale NIGDY Cię nie zdradziłam , pomimo tego , iż byłaś tu . Zawsze szłem do baru , piłem a potem wracałem do domu .. Czasem nie dawałem rady na nogach , ale to jest mało ważne . Proszę Cię , ja naprawdę nie umiem bez Ciebie wytrzymać - pojedyncza łza spłynęła z jego pięknych , a mi na ten widok serce pękało na milion kawałków - rozumiem , jeżeli nie będziesz chciała mi wybaczyć i wszystko pójdzie w zapomnienie .. Ale nie dla mnie . Zawsze byłaś , jesteś i będziesz najważniejsza . Mogę na Ciebie czekać ile tylko będzie trzeba ..
Nie wiedziałam co mam zrobić .. Chłopak czekał na moją reakcję , a ja zastanawiałam się co mu powiedzieć ..
______________________________________________________________________

przepraszam Was bardzo za to , że przez tak długi okres czasu nie pojawił się rozdział na blogu . xx postanowiłam , że zrobię Wam mały prezent i wstawię w Boże Narodzenie oraz .. urodziny naszego Lou ! ogólnie nie jestem zadowolona z tego rozdziału ;/ mam nadzieję , że ktoś jeszcze to jest i został ze mną .. życzę Wam Wesołych Świąt ! :3  oraz życzenia urodzinowe kieruję w stronę 22 latka <3 myślałam o tym , aby zakończyć bloga lub zawiesić go na czas nieokreślony , ponieważ to jest chore , iż rozdziały pojawiają się raz na 3 miesiące ;// nie wiem jak to dalej będzie .. muszę to jeszcze przemyśleć :)) 
+ dziękuję za ponad 10 tysięcy wyświetleń , jesteście wspaniali *,*


jeszcze raz  :

MERRY CHRISTMAS ! :3 



 HAPPY BIRTHDAY LOUIS ! <3


sobota, 28 września 2013

Rozdział trzydziesty trzeci

~20 minut później~
Zabrałam swoje torby i zaniosłam je na górę . Postawiłam zakupy w sypialni i udałam się do mieszkania obok . Zapukałam , a w drzwiach pojawił się nie kto inny , jak Blondyn . Zaprosił mnie do środka , a wykonałam jego polecenie . 
- przebierz się w piżamy , bo dzisiaj śpisz u mnie .
- ale ..
- nie ma żadnego ale , chłopcze .
- dobra , za chwilę wracam .
Po chwili wrócił przebrany w to , o co prosiłam . Udaliśmy się z powrotem do mojego domu . 
- rozgość się , a ja zaraz wracam - posłałam uśmiech i szybko zniknęłam za drzwiami sypialni . Podeszłam do szafy i wyjęłam piżamy . Szybko się przebrałam i wróciłam do salonu . Chłopak oglądał zdjęcia , które stały na półce . Jego kąciki ust uniosły się ku górze . Podeszłam i spojrzałam przez ramię co ogląda . Szybko wyrwałam mu to zdjęcie i schowałam . 
- ej no . Ja to oglądałem . Jak byłaś mała to byłaś taka słodziutka , zresztą .. Teraz też jesteś 
- głupi jesteś 
- też Cię kocham - uśmiechnął się , a ja powiedziałam :
- weź tak nie mów , bo się zaraz zarumienię i co wtedy będzie ? Jeszcze ktoś oskarży , że zdradzasz Sel ,  a ja jestem osobą , która do tego nie chce dopuścić . Lepiej wybierz jakieś filmy , a ja idę po popcorn i jakieś żelki . 
Udałam się do kuchni , ale okazało się , że nie mam niczego . 
-  ej . Ja szybko skoczę jeszcze do sklepu , bo jak się okazało nic nie kupiłam 
- podwieźć Cię ? 
- chcesz tam siedzieć 2 godziny ? 
- masz rację . Dobra leć , a ja się rozejrzę i wybiorę jakiś film . 
- Jus ..
- słucham ?
- a mógłbyś pożyczyć mi samochód ? - zrobiłam maślane oczka , a chłopak podał mi kluczyki . Pocałowałam go w policzek i ruszyłam w stronę wyjścia , kiedy się zatrzymałam i palnęłam z otwartej ręki w czoło . Przecież byłam w piżamach . Zresztą .. Co mi szkodzi , ale lepiej się przebrać . Szybko podbiegłam do szafy i wyciągnęłam z niej dresy ( coś takiego ) . Naciągnęłam ubrania na siebie i chwyciłam portfel , podczas wyjścia . Usiadłam wygodnie w fotelu i ruszyłam . 
~15 minut później~
Właśnie stałam przy kasie i płaciłam za wszystkie kupione rzeczy , kiedy rozległ się dobrze znany mi dźwięk mojego Iphone . Spojrzałam na ekran telefonu , ale odrzuciłam . Osobą , która próbowała się ze mną skontaktować był Niall . Nie chciałam z nim teraz rozmawiać . Może później , kiedy wrócę . Zabrałam wszystkie reklamówki z lady i włożyłam do bagażnika Lamborghini , którym przyjechałam . Następnie zasiadłam na miejscu kierowcy i ruszyłam . 
~15 minut później~
Wyciągnęłam zakupione rzeczy i zamknęłam auto . Ruszyłam w stronę drzwi , kiedy jedna z siatek zaczęła pękać . Przyśpieszyłam i szybko wparowałam przez drewniany prostokąt do kuchni . 
- uff. Już myślałam , że mi się rozwala na schodach - powiedziałam , gdy Justin wszedł do pomieszczenia , w którym się znajdowałam . 
- mogłaś krzyknąć to przyszedłbym i Ci pomógł . 
- dałam radę . Proszę - powiedziałam podając kluczyki właścicielowi i dodałam - dziękuję , że mi go użyczyłeś . 
- nie ma za co - posłał mi uśmiech , a ja go oczywiście odwzajemniłam . Rozpakowałam foliówki i włożyłam popcorn do mikrofalówki . Sięgnęłam po telefon i zamówiłam dwie duże pizze . Sięgnęłam po 2 szklanki i ustawiłam na tacy , którą przyszykowałam . Obok nich ułożyłam cztery butelki 0,5l pepsi i czekałam na popcorn . Już po chwili wylądował on w misce , którą ustawiłam obok wszystkiego innego . Jeszcze tylko dołożyłam serwetki i mogłam iść . Justin siedział i nad czymś poważnie myślał , bo wyraz jego twarzy mówił sam za siebie . 
- nad czym tak myślisz ? - przerwałam ciszę i dalej rozkładałam przekąski . 
- muszę z Tobą poważnie porozmawiać .
-  czekaj , to za chwilę , bo idę jeszcze po żelki i chipsy . Wysypałam zawartość paczek do szklanych wyrobów i udałam się z nimi do pomieszczenia , z którego przed chwilą wyszłam . Postawiłam na stoliku i spojrzałam na ‘ gościa ‘ .
- a więc o czym chciałeś porozmawiać ?
-  usiądź .
- dobrze , ale powiedz o co chodzi . 
- o co chodzi tak ? Chodzi o to - pokazał na metalowy przedmiot , który trzymał w swojej prawej ręce - co to jest ? Pokaż ręce 
- nic nie mam 
- pokaż ręce i mnie nie denerwuj już - podniósł lekko głos , a ja wykonałam polecenie - masz szczęście , ale jeżeli zobaczę u Ciebie chodź jedną kreskę to sam Cię chyba zabiję . Nie pozwolę , abyś się okaleczała .  Jeżeli masz problemy to wiesz , że możesz zawsze na mnie liczyć tak ? 
Kiwnęłam tylko głowę , a chłopak włączył film . Po jakimś czasie śmialiśmy się i oglądaliśmy seans ’ normalnie ‘ . obudziłam się dopiero rano , ponieważ ktoś zaczął się wiercić we wszystkie możliwe strony . Otworzyłam zaspane oczy i ukazał mi się słodki widok . Mianowicie Justin spał jak małe dziecko . Nie chciałam go budzić , więc jak najciszej potrafiłam wstałam i udałam się do sypialni , wcześniej przykrywając Biebera kocem , aby nie zmarzł . Wykonałam poranną toaletę i w samej bieliźnie podeszłam do szafy , aby wybrać odpowiedni ubiór na dzisiejszy dzień . Ubrałam biały bralet oraz niebieską spódniczkę w kwiatki ( coś takiego ) . Na nogi założyłam szpilki w tym samym kolorze co kwiatki , a włosy spięłam w luźnego koka . Wypuściłam parę kosmyków z fryzury i pomalowałam się . Wychodząc do kuchni , aby tam przygotować śniadanie , zebrałam brudne rzeczy z salonu i posprzątałam w nim . 
______________________________________________________________________

wybaczcie , że przez tak długi okres czasu nic nie dodawałam , ale jakoś tak nie miałam czasu ;x teraz jest dużo nauki i możliwe , że rozdziały będą się pojawiać raz na miesiąc .. ;// przepraszam Was bardzo xx