niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział trzydziesty piąty

Na moich policzkach wciąż było widać nowe łzy , których nie miałam nawet zamiaru powstrzymać . Zayn też płakał i nie ukrywał tego . Przytuliłam się do niego i wyszeptałam :
- ja nie mam Ci czego wybaczać , bo to wszystko jest tylko i wyłącznie moją winą . Przepraszam Cię za to , że Cię zostawiłam , że wyjechałam bez dokładniejszego wyjaśnienia gdzie , że nie odbierałam , że wszystko co robiłam kiedy Cię nie było i tak nie dało mi o Tobie zapomnieć , że obwiniasz się Ty , a to nie Twoja wina tylko moja , że przeze mnie piłeś , że tak się starasz , a ja nic nie robiłam , że musiałeś mnie poznać , że  .. - miałam mówić dalej , jednak jego idealne usta wylądowały na moich i pogrążyły się w bardzo czułym oraz delikatnym pocałunku . Nie umiem bez niego żyć . Po prostu nie umiem i sprawiam tym sobie oraz jemu ból . Dłużej już nie mogłam znieść myśli , że przez swoją własną głupotę sprawiłam , iż chłopak , który był dla mnie wszystkim zaczął pić . Kiedy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie , a ja wtuliłam się mocno w jego klatkę piersiową . Zaśmiał się cicho po czym dodał : 
- kochanie , nie to , że mi to przeszkadza , ale troszkę mnie dusisz .
Szybko się od niego odsunęłam , a on z powrotem przysunął mnie do siebie i spojrzał głęboko w oczy . Czułam jak na moje policzki wpełza rumieniec , jednak nic nie zrobiłam . Utonęłam w głębi czekoladowych tęczówek . 
- kocham Cię , kochałem i kochać będę  . Naprawdę nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia . Te dni spędzone bez Ciebie … to było gorsze niż śmierć . Byłem wrakiem człowieka . I nie wyobrażam sobie tego , abym Cię nie spotkał . Odmieniłaś moje życia , Lola . Gdyby nie chłopacy .. Nie wiem co bym wtedy zrobił .. Zapewne pewnego dnia przeczytałabyś w gazecie , że.. - powiedział Zayn , ale ja mu przerwałam przykładając palec do ust i mówiąc :
- nawet tego nie mów . Gdyby TO się stało , nie darowałabym sobie tego i pocięła się , tak jak miałam w zamiarze parę miesięcy temu . Nie wracajmy do tego , dobrze ? - wzięłam głęboki wdech i ciągłam dalej - wiesz .. Wpadłam na pewien pomysł .. 
- zamieniam się w słuch 
- więc dawno się nie widzieliśmy nie sądzisz ? Musimy jakoś nadrobić ten czas , prawda ? Zapraszam Cię dzisiaj do mnie do domu . Przygotuję pyszną kolację , obejrzymy jakiś film 
- z chęcią , ale miałem nadzieję na coś więcej - poruszył zabawnie brwiami , za co dostał ode mnie kukśtańca w bok , a następnie przyciągnęłam go do siebie i wpiłam się w jego idealne usta . 
- czekam na Ciebie za godzinę . Adres wyślę Ci sms’em , a teraz leć się przyszykować , bo jak dobrze pamiętam to trochę Ci zajmuje układanie tych swoich pięknych włosków - zaśmiałam się cicho , a on tylko westchnął . 
- dobrze , pójdę , ale wcześniej musisz mi coś obiecać i odpowiedzieć na zasadnicze pytanie . 
- zamieniam się w słuch , Romeo - posłałam mu najbardziej uroczy uśmiech , na jaki było mnie stać i wsłuchałam się w to co ma mi do powiedzenia . 
- obiecaj mi , że już nigdy się nie rozstaniemy . Oczywiście ja obiecuję to samo . 
- już Cię nie zostawię . Nigdy . Obiecuję . 
- to jeszcze pytanie . Wrócisz ze mną do Londynu ? 
- hmmm. Może tak może nie . 
- no wiesz co - powiedział smutnym głosem i zrobił minę smutnego pieska . Pocałowałam go w usta i zapytałam :
- czy taka odpowiedź może być ? 
- jak najbardziej - cmoknął mnie w policzek - nawet nie wiesz jak się cieszę - przytulił mnie , a następnie powiedział - a teraz wybacz , ale idę ułożyć swoje idealne włoski , które mam nadzieję , że wieczorem będę w ładnym nieładzie - poruszył brwiami , a ja się zaśmiałam . 
- debil ! 
- co powiedziałaś ? - powiedział z poważną miną i zaczął się zbliżać . 
- debil . Mój debil . Kochany i najwspanialszy - posłałam buziaka w powietrzu i szybko ruszyłam do swojego samochodu . Słyszałam jeszcze jego śmiech . Szybko wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę mieszkania . Miałam tylko GODZINĘ na przyrządzenie wszystkiego . Kiedy dojechałam , weszłam szybko do kuchni i wzięłam się za przygotowywanie potraw . Postawiłam na spaghetti oraz czerwone wino . W między czasie wysłałam adres ukochanemu . Kiedy makaron się gotował , postanowiłam wziąć szybki prysznic . Po około 15 minutach , wytarłam swoje ciało i wciągnęłam do nosa zapach ulubionego żelu pod prysznic . Owinięta w ręcznik , poszłam wyłączyć makaron . Rozłożyłam sztućce oraz naczynia na stole . Po środku ustawiłam bukiet róż oraz dwie świece . Udałam się do swojego pokoju , aby się ubrać . Założyłam koronkową czarną bieliznę . Ubrałam czarną koszulę z ćwiekami na kołnierzyku oraz bordową spódniczkę z zamkiem przez całą długość . Na nogi wsunęłam dość wysokie bordowe szpilki . Na uszy założyłam czarno-złote kolczyki ( coś takiego ) . Włosy rozpuściłam i wyprostowałam . Zrobiłam kreskę eyelinerem , rzęsy wytuszowałam , a na usta nałożyłam tego samego co szpilki pomadkę . Całość dopełniłam ulubionymi perfumami Malika . Sprawdziłam całość w lustrze i lekko uśmiechnęłam się do swojego odbicia . 
- całkiem dobrze jak na mnie - powiedziałam sama do siebie i strzepnęłam niewidzialne pyłki kurzu ze spódniczki . Udałam się do kuchni , aby nałożyć danie na talerze , a następnie ustawić na stole . Kiedy przyniosłam wino do ‘ jadalni ‘ ktoś zadzwonił dzwonkiem . Udałam się do drzwi i ostatni raz przejrzałam się w lustrze znajdującym się przy drewnianym prostokącie , który miałam za chwilę otworzyć . Poprawiłam lekko włosy i pociągnęłam za klamkę . Za drzwiami nikogo nie było . Kiedy miałam już zamykać , ktoś wyciągnął ogromny bukiet róż . Cicho się zaśmiałam , a osoba , która włożyła zapewne majątek w kwiaty , ujawniła się . Moje nogi wymiękły i gdyby nie to ,  że trzymałam klamkę , zapewne upadłabym na podłogę . Chłopak ubrany był w biała koszulę oraz marynarkę , która moim zdaniem idealnie do niego pasowała .
 Wszystko leżało na nim idealnie . Każdy fragment idealnie współgrał z jego budową . O n     p o p r o s t u     j e s t     I D E A L N Y . Czułam się przy nim dziwnie , ponieważ nie posiadałam zniewalającej urody . Nie byłam nawet w 0,1% idealna czy wyjątkowa . Po paru sekundach albo minutach zorientowałam się , że lustruję go wzrokiem . Szybko się ocknęłam i wpuściłam do środku . Nie dane było mi nic powiedzieć , ponieważ od razu przygwoździł mnie do drzwi , zachłannie całując . Kiedy się oderwał , uśmiechnął się czarująco , a na moje policzki wpłynął rumieniec . Szybko spuściłam głowę i powiedziałam :
- Cieszę się , że dotarłeś cały i I D E A L N Y , ale masz trochę czerwone usta od pomadki - zachichotałam cicho , na co chłopak odpowiedział tym samym . Podążyłam w kierunku salonu , a za mną mój gość . Czułam na sobie jego palące spojrzenie i w tym momencie cieszyłam się , że nie widzi mojej czerwonej jak pomidor twarzy . Podał mi kwiaty , a ja włożyłam je do wazonu .
- chodź , bo kolacja wystygnie ,  a wiem , że nie lubisz jeść zimnych potraw . 
- a nie może kolacja poczekać ? 
- porozmawiamy o tym przy kolacji - uśmiechnęłam się , a jego twarz wyrażała w tym momencie mimikę dziecka , któremu zabrało się lizaka . W ciszy udaliśmy się do ‘ jadalni ‘ , gdzie zasiedliśmy . Kiedy chciałam chwycić butelkę z trunkiem i ją otworzyć , Malik mnie wyprzedził . Rozlała do kieliszków alkohol i usadowił się znowu na swoim miejscu . 
- smakuje Ci ? Bo wiesz , że nie jestem dobrą kucharką , ale się starałam - przerwałam tą ciszę , która w sumie mnie nie dręczyła . 
- nawet nie wiesz jakie to dobre ! Nigdy jeszcze lepszego nie jadłem - powiedział z entuzjazmem , na co ja podniosłam jedną brew , a on się zaśmiał i dodał - wiesz , że mi wszystko co ugotujesz będzie smakować . Będziesz dobrą żoną - stwierdził i uśmiechnął się tajemniczo . Zdziwiłam się , jednak nie odzywałam się już na ten temat . 
- wiesz, chciałabym wznieść toast za nas oraz za NASZE WSPÓLNE ŻYCIE - podkreśliłam trzy ostatnie wyrazy i uniosłam szkło do góry , chłopak powtórzył wykonaną przeze mnie czynność i dodał : 
- za nas 
Uśmiechnęłam się i upiłam łyk wina . 

_____________________________________________________________________

przepraszam , przepraszam , przepraszam ! wiem , że miałam dodać wcześniej , jednak nie miałam ' weny ' na pisanie rozdziału oraz czasu . ostatnio miałam dość dużo nauki . miałam plan , aby dodać rozdział wczoraj , ale nic nie przychodziło mi do głowy . dopiero dzisiaj , kiedy tak cały dzień przeleżałam w łóżku , ponieważ bardzo źle się czułam , wpadłam na pewien pomysł i naszła mnie wena . od razu chwyciłam za laptopa i zaczęłam pisać . gdy zaczęłam pisać , tak jakoś mi zeszło , że nawet napisałam następny rozdział , który będzie razem z epilogiem . przepraszam , że to będzie już koniec , ale nie mam już pomysłów na to opowiadanie . jednak dla tych , którzy będą chcieli czytać dalej moje wypociny jest dobra wiadomość ! będzie drugie opowiadanie , tak jak wspominałam ostatnio . link dodam , kiedy ogarnę wygląd itd. mam nadzieję , że nie znudziliście się czytając tego bloga . 
+ chciałabym dodać coś , co tyczy się wczorajszego dnia oraz teledysku . 
więc pierwszą rzeczą będzie może teledysk . czy Wy też jesteście strasznie zadowoleni z kolejnej WSPANIAŁEJ roboty chłopaków ? ja jestem zachwycona ! 
drugą sprawą są urodziny Harre'go .
trochę spóźnione tu życzenia , ale co tam xd 


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO HARRY !