piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział ósmy


Doszliśmy do pokoju i zaczęliśmy się nawzajem rozbierać i gdy byliśmy już tylko w samej bieliźnie wparowali chłopcy . Spojrzeli się na nas i zaczęli się śmiać , a Malik zasłonił mnie sobą . 
- spokojnie Skarbie , jestem w bieliźnie - szepnęłam mu delikatnie gryząc jego ucho . 
- czy przeszkadzamy Wam w czymś ? - zapytał ironicznie Liam . 
- zostaniemy z Wami i popatrzymy co robicie - powiedział ze śmiechem Niall , a ja spojrzałam się tylko na resztę i zaczęłam się śmiać . 
- gdzie macie łazienkę ? - zapytałam .
- chodź zaprowadzę Cię - powiedział Zayn i wziął z szafki dwie koszulki i majtki . Chłopcy patrzyli się jak znikamy za rogiem i słyszałam jak się śmieją , że nam przeszkodzili .
- przepraszam Cię za nich . Nie wiedzą , że należy pukać - powiedział Zayn .
- nic się nie stało , dokończymy to później - pocałowałam go w policzek . Doszliśmy do łazienki i chciałam wygonić mojego chłopaka , ale on zaprotestował i powiedział , że zostanie .
- mogę się wykąpać z Tobą , Kotku ? - spytał , a ja się zgodziłam , bo był taki słodki jak prosił , że nie można było się nie zgodzić . Zdjął ze mnie resztę bielizny i z siebie i weszliśmy do wanny . Tak , kąpałam się z Malikiem . Oczywiście nie obyło się bez rzucania w siebie pianą lub całowania , np. pod wodą , ale kochałam go . 
- uczeszesz mi włosy , Kochanie ? - spytał Zayn , a ja się zgodziłam . Miał cudowne włosy , którymi najpierw się bawiłam , ale potem mój chłopak się troszkę wkurzył , wiec przestałam . Ubraliśmy się i mieliśmy już wychodzić , ale zaczęliśmy się całować , a zapomnieliśmy , że otworzyliśmy drzwi . Malik posadził mnie na szafce i całował namiętnie i czule , a ja czułam się jak w siódmym niebie . Oplotłam się nogami wokół umięśnionej klatki Zayna i podniosłam się , a on mnie złapał . Po chwili usłyszałam , że ktoś coś mówi , ale nie zwracałam na to uwagi i dalej się całowałam z moim chłopakiem . 
- no , może starczy już tej czułości co ? Całujecie się i całujecie od dobrych 15 minut , zakochańcy Wy nasi - powiedział Harry , a nasze usta się rozłączyły i spojrzałam się na chłopaków . Niall spojrzał się na mnie i na Zayna i zaczął się śmiać , a razem z nim reszta .
- ej chłopaki , o co chodzi ? - zapytałam w końcu , bo patrzyliśmy się z Malikiem na siebie i nie wiedzieliśmy o co im chodzi . 
- chodzi o to , że patrzycie na nas jakbyście jakieś duchy zobaczyli - zaczął się śmiać Louis , a my nie zwracając na to uwagi spojrzeliśmy na nich i razem powiedzieliśmy :
- pff . Jak Wy tak możecie mówić co ? - a Zayn dodał :
- no właśnie ze mnie możecie się nabijać , ale nie z mojego Misia chłopcy ! - powiedział , a oni się uspokoili . Spojrzałam się na niego i powoli mnie odstawił na szafkę i zaczął się z nimi wygłupiać . Patrzyłam się tylko na nich i się śmiałam . W końcu zeszłam na dół do kuchni i nalałam sobie soku . Zrobiło się cicho i Zayn wraz z chłopakami zaczął mnie szukać , a ja postanowiłam , że się im schowam i tak zrobiłam . Wyszłam na zewnątrz i chciałam przejść do drzwi głównych , ale nagle ktoś mnie złapał i mówił , żebym nic nie mówiła , bo jak nie to coś mi zrobi . Jak się okazało był to Krzysiek . Nie wiem skąd wiedział , że tu jestem , ale mnie porwał . Powiedział mi , że jest bratem przyrodnim Maćka i że słono zapłacę za to , że do niego nie wróciłam i wybrałam jednego z tych 1D jak to stwierdził . Powiedziałam mu , że Zayn mnie kocha bardziej niż Maciek i mnie nie zdradza tak jak on . Nie wiedziałam co się ze mną dzieje , ale zostałam zamknięta w jakimś pokoju . Miałam tam parę ciuchów i jedzenie , które codziennie mi przynosili . Miałam telefon , ale był on rozładowany . Postanowiłam , że poszukam ładowarki . Znalazłam ją i od razu zadzwoniłam do Zayna . Powiedziałam mu wszystko i opisałam jak to wygląda . Kazałam zadzwonić mu na policję i to jak najszybciej . Rozłączyłam się i schowałam telefon , bo ktoś właśnie wchodził do pokoju . Był to Maciek . Podszedł do mnie i złapał mnie za włosy . Postawił mnie i strzelił mi liścia w policzek . Dał jakiś telefon i kazał zadzwonić do rodziców . Powiedziałam , że nie ma ich w domu i że nie wiem gdzie są . Pożałowałam tego , bo po chwili dostałam drugiego ’ liścia ’ w drugiego policzka . Trzymali mnie tam przez 2 dni . W nocy z 2/3 dnia usłyszałam , że ktoś podchodzi do mojego okna . Był to Zayn . Przyszedł po mnie . Policja weszła do mieszkania , ale najpierw wyszłam przez okno , bo bali się , że coś mi zrobią . Gdy zeszliśmy na dół przytuliłam się do niego i zaczęłam płakać i dziękować mu za to , że mnie szukał i że znalazł . Po chwili reszta chłopaków podeszła do nas i mnie przytulili . Postanowiłam , że nie będę zadręczać tym rodziny i że nie powiem im o tym incydencie . Gdy weszliśmy do domu chłopców Zayn zaczął sprawdzać czy nic mi nie jest . Zauważył jedynie małe siniaki na policzkach i ślad na nodze ( Maciek chciał mnie zgwałcić , ale się broniłam ) . 
- co to jest ? - spytał z troską w głosie , a ja mu powiedziałam co się stało . 
- co za drań ! - krzyknęli chłopcy . Widziałam jak w Maliku się gotuje . Jakby zaraz miał go zabić . Nie chciałam , żeby robił coś głupiego . 
_______________________________________________________________________

pogoda dzisiaj beznadziejna u mnie , a u Was ? mam nadzieję , że zmieni się to i będzie ładnie świeciło słoneczko :) trzymajcie za mnie kciuki chociaż nie wiecie o co chodzi , ale to chyba szczegół nie ? dzisiaj jedna z moich przyjaciółek ma urodziny , a więc życzę Ci wszystkiego najlepszego Paulinkoo <3