wtorek, 24 grudnia 2013

Rozdział trzydziesty czwarty

Brudne naczynia schowałam do zmywarki i uszykowałam nam jajecznicę . Nakładając posiłek na talerze , poczułam jak ktoś mnie obejmuje i kładzie swoją brodę na zagłębienie między szyją. 
- dostanę śniadanko , prawda ? - usłyszałam zaspany głos Jusa i podałam mu talerz , który od razu zabrał i zaczął jeść . 
- smakuje ? - zapytałam , a on tylko kiwnął głową .
~4 miesiące później~
Mieszkam już w Kanadzie 4 miesiące i nawet mi tu dobrze , aczkolwiek to nie jest to samo co w Londynie . Nie zapomniałam o Zaynie , którego bądź co bądź nadal kocham . Próbował się ze mną kontaktować , ale nie odbierałam od niego telefonów . Zresztą nie tylko on , ponieważ inni też . Odbierałam telefony od Nialla oraz Liama , ale obiecali , że nie powiedzą nikomu , że ze mną rozmawiali . Idąc z pracy zauważyłam tłum nastolatek , które krzyczały i piszczały . Z ludzkiej ciekawości podeszłam również . Zobaczyłam tam JEGO razem z zespołem . Szybko się wycofałam i ruszyłam do domu . Zamknęłam drzwi i osunęłam się po nich . Wszystkie wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą . Ktoś zaczął pukać , więc szybko otarłam łzy z policzków , poprawiłam włosy oraz strój i otworzyłam . Stała w nich Selena wraz z Justinem . Wpuściłam ich i opowiedziałam o tym , co się dzisiaj wydarzyło , a oni jeszcze bardziej mnie zaskoczyli . 
- mam 2 bilety na pewien koncert i chciałbym , abyś tam poszła z Seleną , ponieważ ja nie mogę - oznajmił Justin , a ja tylko kiwnęłam głową . Oboje mieli banany na twarzy , a ja nie wiedziałam o co chodzi . Raptem Bieber wyskoczył z tekstem , który mnie zszokował : 
- pamiętasz jak obiecałaś mi 4 miesiące , że nie będziesz się okaleczała prawda ? Mam nadzieję , że dotrzymasz tego . 
W tym momencie mnie wmurowało . Wytrzeszczyłam oczy i powiedziałam mu , że obietnica to obietnica . 
- kiedy właściwie jest ten koncert ? - zapytałam , a Sel mi wszystko wyjaśniła i uzgodniłyśmy co i jak . 
~dzień koncertu, godzina 15:40~
Właśnie czekałam aż zawita do mnie Gomez i zaczniemy szykować się na ‘ uroczystość ‘ . usłyszałam dźwięk dzwonka i szybko udałam się otworzyć .  Wpuściłam dziewczynę do środka i zaczęłyśmy się przygotowywać przy czym było dużo zabawy i śmiechu . 
~godzina 18:39~
Po paru zmianach , przemianach etc. Byłyśmy gotowe . Ja ubrałam się w < coś takiego > natomiast Selena wyglądała zjawiskowo jak zawsze w sumie . 
~godzina 18:45~
Znalazłyśmy się pod areną , gdzie miał odbywać się koncert . Nigdzie nie było billboardu na temat , kto będzie występował , a UPARTA DZIEWCZYNA JUSA nie chciała mi powiedzieć , więc nie zostało mi nic innego jak czekać . Wchodząc pod scenę , nie mogłam nawet ujrzeć innych dziewczyn , ponieważ blask fleszy raził po oczach . Siedziałyśmy w pierwszym rzędzie . 
~godzina 19:00~
Właśnie wszystko miało się zacząć , kiedy zobaczyłam rozpoczęcie miałam łzy w oczach i chciałam stamtąd jak najszybciej uciec , jednak Sel mi na to nie pozwoliła . Na scenę wyszedł Biebs , a za nami rozległy się głośne krzyki oraz piski dziewcząt . 
- chciałbym Was bardzo gorąco powitać na koncercie One Direction ! Przy okazji przepraszam jedną osobę , której zrobiłem tym niespodziankę , jednak czy jest ona dobra ? 
W tym momencie myślałam , że go zabiję . Zszedł ze sceny , a na jego miejsce wkroczył BAND . Starałam się jakoś zakryć włosami , rękami , ale nic mi nie wychodziło . W pewnym momencie kiedy było solo Zayna ustał na środku , a ja ujrzałam JEGO piękne oczy , które były przepełnione pustką , żalem , tęsknotą . Momentalnie poleciało kilka kropli słonej cieczy po moich policzkach . Miałam nadzieję , że mnie nie zauważył i tak było . Następna kolej była na Irlandczyka , który w porównaniu do swojego kolegi musiał akurat spojrzeć w moim kierunku . Uśmiechnął się i posłał mi buziaka . Modliłam się , aby nie podszedł do Mulata . Ale co się stało ? Oczywiście , że podszedł ! Czy moje prośby nigdy nie mogą się spełnić ? Ohh . Szybko wstałam i udałam się w stronę wyjścia . Szybko przeciskałam się przez tłum rozwrzeszczanych nastolatek , kiedy w pewnym momencie jeden z reflektorów zaczął krążyć po tłumie , a Zayn mówił :
- Lola ! Lola ! Lola , wiem że gdzieś tam jesteś . Proszę Cię , porozmawiaj ze mną , i daj mi to wszystko wytłumaczyć ! 
Nie odwróciłam się nawet , a po moich policzkach spływało coraz to więcej łez . W pewnej chwili jedna z Directionerek zaczęła krzyczeć , że tutaj jestem , a do niej przyłączyły się inne . Przyśpieszyłam tępo i gdy już prawie byłam przy wyjściu , ktoś złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę . Ujrzałam twarz Malika . 
- proszę Cię , wysłuchaj mnie - powiedział , a ja tylko kiwnęłam głową i poprosiłam , aby mnie puścił , czego nie zrobił . Odwrócił się , a ja wykorzystałam moment i chciałam uciec , jednak fanki zablokowały mi przejście . Zaczęła grać muzyka , a Zayn zaczął śpiewać They don’t like about us . przez cały czas patrzył mi w oczy . Zrobiło mi się żal , ale nie umiem mu wybaczyć tego co się stało . Gdy utwór się skończył jego twarz zbliżyła się maksymalnie do mojej . Delikatnie mnie pocałował , jakby bał się , że go odtrącę . Brakowało mi tego . Brakowało mi jego . Nie słyszałam nic poza biciem jego serca . Gdy się ocknęłam przytuliłam go i szepnęłam : 
- brakowało mi Cię , Zayn . Brakowało mi Cię każdego dnia , ale nie umiem wybaczyć sobie tego co się stało . Cholernie Cię kocham i nigdy o Tobie nie zapomniałam . Tęsknię za Tobą , ale nie umiem .. Po prostu nie umiem ..
- daj mi szansę i proszę Cię , porozmawiaj ze mną , bo moje życie bez Ciebie nie ma sensu .. 
- możemy porozmawiać , ale nic Ci nie obiecuję ..
Chłopak przysunął się i musnął moje usta . Mimowolnie się uśmiechnęłam , on również . 
~po koncercie~
Spotkaliśmy się od razu po tym jak skończył się koncert . Udaliśmy się do busu chłopców i zamknęliśmy za sobą drzwi . Usiadłam na kanapie , a chłopak usadowił się naprzeciwko mnie . Po woli spojrzałam w jego oczy , w których były małe promyczki nadziei . Wypuścił powietrze z ust , po czym zaczął mówić : 
- Lol , Kochanie , ja naprawdę nie chcę , abyś obwiniała się za to , że wtedy to się stało . To nie była Twoja wina , nigdy Cię o to nie obwiniałem . Ten pocałunek z Perrie .. To nie ja zacząłem tylko ona , ale szybko ją odepchnąłem od siebie . Zgłosiłem to na policję , że mnie nęka i nachodzi , a ona dostała zakaz zbliżania się do mnie . Jednak nie o to tu chodzi .. Chodzi o to , że nie mogłem i nadal nie mogę o Tobie zapomnieć . Przez ten cały czas siedziałem w domu i rozpaczałem wraz z moim najlepszym przyjacielem - alkoholem . Chłopaki próbowali mnie nie raz powstrzymać , ale nie udawało im się , aż w końcu dostałem w twarz od Niall’a i się trochę opamiętałem . Kazał mi się nie załamywać i Cię szukać , dzwoniłem do Twoich bliskich , ale powiedzieli mi , że zerwałaś z nimi kontakt . W końcu pewnego razu Liam gadał z kimś przez telefon , więc zapytałem z kim . Dobrze wiedzą wszyscy , że nasz Daddy nie umie zbytnio kłamać , więc po kilku minutach się wygadał , jednak nie powiedział mi , gdzie jesteś . Stwierdził , żebym dowiedział się od Twojego przyjaciela - westchnąłem - w oczach wtedy miałem łzy , jednak Payne powiedział , że to tylko dobry przyjaciel i na dodatek ma dziewczynę , więc się trochę ucieszyłem . Zastanawiałem się kim może być ta osoba , kiedy to Niall mi bardzo pomógł rozmawiając z Tobą . Powiedziałaś mu chyba wtedy coś o Justinie i Selenie , ponieważ powtórzył , że nie będzie przeszkadzał Tobie i im . Zadzwoniłem od razu od niego i wszystko ustaliliśmy . Nie przyjechaliśmy tu z powodu trasy . To było zaplanowane specjalnie dla Ciebie , bilety , koncert . Wszystko . Błagam Cię , nie zostawiaj mnie i daj mi drugą szansę , bo moje życie bez Ciebie nie ma sensu . Pogrążyłem się trochę i parę razy wróciłem pijany do domu , że na następny dzień nie pamiętałem nic . Chłopcy przemówili mi do rozsądku , ale NIGDY Cię nie zdradziłam , pomimo tego , iż byłaś tu . Zawsze szłem do baru , piłem a potem wracałem do domu .. Czasem nie dawałem rady na nogach , ale to jest mało ważne . Proszę Cię , ja naprawdę nie umiem bez Ciebie wytrzymać - pojedyncza łza spłynęła z jego pięknych , a mi na ten widok serce pękało na milion kawałków - rozumiem , jeżeli nie będziesz chciała mi wybaczyć i wszystko pójdzie w zapomnienie .. Ale nie dla mnie . Zawsze byłaś , jesteś i będziesz najważniejsza . Mogę na Ciebie czekać ile tylko będzie trzeba ..
Nie wiedziałam co mam zrobić .. Chłopak czekał na moją reakcję , a ja zastanawiałam się co mu powiedzieć ..
______________________________________________________________________

przepraszam Was bardzo za to , że przez tak długi okres czasu nie pojawił się rozdział na blogu . xx postanowiłam , że zrobię Wam mały prezent i wstawię w Boże Narodzenie oraz .. urodziny naszego Lou ! ogólnie nie jestem zadowolona z tego rozdziału ;/ mam nadzieję , że ktoś jeszcze to jest i został ze mną .. życzę Wam Wesołych Świąt ! :3  oraz życzenia urodzinowe kieruję w stronę 22 latka <3 myślałam o tym , aby zakończyć bloga lub zawiesić go na czas nieokreślony , ponieważ to jest chore , iż rozdziały pojawiają się raz na 3 miesiące ;// nie wiem jak to dalej będzie .. muszę to jeszcze przemyśleć :)) 
+ dziękuję za ponad 10 tysięcy wyświetleń , jesteście wspaniali *,*


jeszcze raz  :

MERRY CHRISTMAS ! :3 



 HAPPY BIRTHDAY LOUIS ! <3


5 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;D i mam nadzieję że mu wybaczy :*
    i proszę Cię nie kończ bloga, bo na prawdę szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział i mam nadzieję że mu wybaczy :)
    i proszę Cię nie kończ bloga. To jeden z moich ulubionych :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest wspaniały.
    I mam do Ciebie prośbę, jak nie będziesz pisać przez dłuższy czas to poinformuj o ty czytelników bo nikt nie czyta Ci w myślach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę super rozdział. Plis nie zawieszaj tego bloga a szczególnie w takim momencie. Czekam na next.
    Twoja wierna czytelniczka Wiktoria xx

    OdpowiedzUsuń